Przy okazji kolejnego wyjazdu, mam nadzieję zrobić trochę nocnej
fotografii ulicznej moim analogowym Nikonem.
Mam już opatentowane wywołanie Ilforda HP5 do czułości ISO 1600,
ale jednak jedna działka więcej przydała by się zdecydowanie.
Cały czas obawiałem się jednak, że ISO 3200 to już będzie za dużo
dla tego filmu i ziarno wyjdzie wielkości grochu.
Poczyniłem więc pewne testy naświetlania i wywołania.
Efekty zaskoczyły mnie bardzo pozytywnie.
Przy mojej opatentowanej i tajemnej kombinacji chemii
i czasu wołania, ISO 3200 niewiele różni się od 1600.
Ziarenko jest ładne i smakowite, a szczegóły w cieniach zachowane.
Myślę, że HP5 będzie można spokojnie forsować nawet do ISO 6400.
Swoją drogą zaskoczyło mnie, że 90% klatek miałem ostrych w punkt,
mimo słabego oświetlenia, względnie długich czasów, przysłony rzędu 2 lub 2,8
ruchliwych modeli i ręcznego ostrzenia obiektywami bez autofocusa...
Spróbuj TRI-X 400 na 3200, zdziwisz się jak dobrze po takim forsowaniu wygląda :)
OdpowiedzUsuńA Tri-X w czym wołać na 3200?
OdpowiedzUsuń