Wypad do Paryża był krótki i po części służbowy, ale czas na zwiedzanie i fotografowanie wykorzystałem maksymalnie. Ponieważ większość dnia wypełniały mi obowiązki, po mieście włóczyłem się głównie nocą. Byłem przygotowany na taką opcję, więc fotografowałem Nikonem FE2 z jasnymi stałkami na Ilfordzie HP5 forsowanym do ISO 1600. Powyższa kombinacja jest ostatnio moją ulubioną jeżeli chodzi o mały obrazek. FE2 z trzema obiektywami mieści mi się w podręcznej saszetce na pasie, więc podczas przelotu nie wlicza się do pojemności i ciężaru bagażu podręcznego, do którego byłem ograniczony. Dzięki temu, w walizce znalazło się miejsce na dwa inne aparaty i żaden z nich nie był cyfrowy... dziękuję :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz